poniedziałek, 7 września 2015

Szkoła i jej skutki na dalsze życie, oraz teraźniejszość.

Szkoła.... wieczna męczarnia. Ale tylko dla głupich. Ten kto nie lubi szkoły to po prostu dowód na to, że źle się uczy. Większość ludzi nie lubi matmy, Bo? Jej nie umieją. Ja też jej nie lubię, ale zdałam sobie sprawę, że po prostu jestem z niej mega słaba i to dlatego. Przyroda- 4 klasa jest ,,jeszcze'' fajna. Fakt, nie raz trafią się nudne tematy a zależy tez jaki nauczyciel :) Natomiast 5 klasa to skala, mapa, plan itd. Czyli Geografia- Matma. W szóstej dochodzi ten sprawdzian szóstoklasisty. I trzeba sobie przypomnieć wszystkie poprzednie rzeczy. :( Czyli: Przyroda, przedmiot fajny  tylko na chwilę. J. Polski (Polak) = męczarnia z orto. i paplanie nauczyciela. Ja akurat jestem świetna z Polskiego a gówniana z Matematyki :) ZAWSZE TAK JEST. A wyjątek ,,moim zdaniem'' trafia się raz na 100 lat.  Plastyka, muzyka i  bóg wie co jeszcze wymyślą... Niektórzy nie mają takich zdolności i to nie ich wina. A poza tym uważam ze te przedmioty są w ogóle nie potrzebne. Jak ktoś będzie się chciał uczuć plastyki i muzyki (poszerzać wiedzę i rozwijać talent) to będzie się uczył. Powinny być to przedmioty dodatkowe. Teraz przejdźmy do Historii. Owszem, każde dziecko powinno znać ,,podstawowe'' rzeczy o swoim kraju. I powinni się też uczyć o II wojnie i I itd. Ale bez przesady, poco nam nauka o tych rycerzach, mity greckie i w ogóle. Co powinniśmy wiedzieć to wiemy, ale oni nie potrzebnie starają się nam wepchać w głowę wszystkie rzeczy. I nie ważne, czy są one potrzebne do życia, czy nie. Lubię chodzić do szkoły, bo dobrze się uczę. Ale nadal uważam, że wiele rzeczy jest bezsensu. Poza tym chciałam jeszcze tylko dodać, że ludzie wydają kupę pieniędzy przez  lata, a potem i tak dzieciom się to wszystko z głowy wypruwa. I ponad połowa poznanych rzeczy nie jest im potrzebna w życiu. :( Ehhhh....


                                                                                                               Amelia Czujko

 

niedziela, 6 września 2015

Alkohol & papierosy= RODZICE

Myślę, ze niejedna osoba ma ten sam problem... Chodzi oto, ze absolutnie nie toleruje tego, ze mama lub tata pali. Nie jednokrotnie byłam świadkiem tego i na sam widok papierosa chciało mi się płakać. Niby to takie normalne, bo tyle ludzi na świecie pali, ale wciąż nie mogę się pogodzić z tym, ze moi rodzice tez to robią. Wtedy mam tak wielką ochotę im przywalić i powiedzieć im wszystkie te wulgarne słowa o których myślę! Nie wiem,  czemu tak jest, ale tak po prostu jest. Ostatnio zauważyłam, ze moi rodzice piją bardzo dużo alkoholu. Np. Whiskey albo wódkę z colą. :( Same najgorsze rzeczy! Mama mogłaby wypić 15 drinków dziennie! A tata ciągle szaleje z piwem i dziennie moglby wypic ich z 10. :( To raczej normalne nie jest. Ale od razy apeluje ze nie są jakimis alkoholikami. Choc bardzo sie o nich boje. Denerwuje mnie tez to, ze moja mama coraz czesciej wychodzi na jakies imprezy. A mianowicie idzie do swojej kolezanki ktora przeprowadzila sie specjalnie zeby byc blisko mojej mamy, bo to ponoc najlepsze przyjaciolki. Mama ma 35 lat i mowi, ze jest ,,spragniona zycia. A co do jej kolezanki, to wcale tej baby nie lubie. Wiem, ze ma zly wplyw na moja mame. Ciagle pozycza jej fajki i zacheca do alkoholu. I to jest kolezanka???!!!! A kiedzy mowie mamie zeby nie pila tyle i nie palila papierosow ona zawsze powtarza jedno: Nie będziesz mi mówila co mam robic, bo jestem juz dorosla i sama decyduje o swoim zyciu. Fakt, nie mogę jej niczego zabronic, ale ona nie rozumie ze sie o nia martwie?! Kiedys rozmawialam na ten temat z tata i powiedzial ze tez sie o nia martwi i postara sie naklonic ja zeby nie palila. Niedawno, dowiedzialam sie ze pali razem z nia. I KOMU MAM WIERZYC!?  
   


                                                                                                              Amelia Czujko 



sobota, 5 września 2015

Nowy blog = It's my life

Cześć. Nowy blog = It's my life. Witajcie w moim świecie. Świecie, w którym są opisane trudne wydarzenia z mojego życia. Jakby ,,kartki z pamiętnika''. Traktuje ten blog jako książkę do której wpisuje głupie i mądre rzeczy. Ten post, akurat będzie należał do tych głupio-mądrych. Miałam kiedyś bloga który był świetnie prowadzony i w ogóle. Ale niestety, to było zbyt piękne, żeby było prawdziwe. A mianowicie, długo nie dodawałam  postów i przez przypadek wysłałam do redakcji wiadomość: Proszę o usunięcie bloga. Dopiero niedawno zdałam sobie z tego sprawę i okazało się, że nie mogę już go odzyskać :( Więc doszłam do wniosku, że ZNOWU muszę zakładać blog-a. Robię  to, bo myślę, że dużo ludzi w moim/nie moim wieku ma te same lub podobne problemy. I chce, żeby zrozumieli, że nie tylko oni czują to co czują. Dziwnie się czuje XD pisząc to....bo jest to chyba zbyt wyrozumiałe. Proszę, wszyscy którzy to czytacie, nie zrozumcie mnie źle. Postaram się pisać często i dbać o bloga. Mam nadzieję, że zdołam choć w miarę przywrócić to co straciłam. Dzięki, że tu jesteście :) To mega fajnie. Mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej.



                                                                                                                          Amelia Czujko